My dear grandma passed away yesterday in the evening ;-( You can paste something nice/funny to cheer me up. Please let me delete this GA in the case of a bad key.
Rok temu odeszła moja babcia, ciężko chorowała przez ostatnie parę z 89 lat na tym świecie. Była ważną częścią mojego życia, miałem szczęście. Los sprawił że najpierw za dziecka to ona opiekowała się mną, potem pomagała mi w dorosłym życiu a na koniec na kilka dobrych lat role się odwróciły. To był ciężki czas dla rodziny ale musieliśmy dać radę.
Od śmierci bliskich nie uciekniemy, także tej tragicznej. Pocieszaj się że wszystko co dobrego od niej otrzymałeś ma szanse przetrwać w twoim życiu :) Trzymaj się!
Dzięki za dobre słowo. Moja babcia by skończyła 86 lat za parę miesięcy. Też trochę chorowała, ale raczej na nic takiego, żeby miała tak nagle odejść. Podczas standardowego zabiegu parę tygodni temu została zarażona jakąś zjadliwą bakterią w szpitalu i Jej stan się sukcesywnie pogarszał, niespecjalnie reagowała na leczenie antybiotykami. Ostatnie półtora tygodnia leżała w szpitalu i tam odeszła, sama, bo nawet nie mogliśmy Jej odwiedzać przez obostrzenia związane z epidemią, no i Jej leżeniem w izolatce. Ogólnie to strasznie słabo to wyszło. Miłej reszty niedzieli :-)
Miałem podobnie tylko rozwleczone w czasie, pewnie przez wirusa jest więcej takich historii.
Moja babcia wymagała opieki a'la hospicjum przez ostatni rok w domu, przez ostatnie 2 lata ktoś musiał z nią być w domu przez 24h na dobę praktycznie. Jako-tako samodzielna życiowo ostatni raz była może z 5 lat przed śmiercią.
Ostatnie 3 miesiące życia spędziła właśnie na oddziale paliatywnym i zamkniętym (bo wirus uderzył od marca), także sama do końca. Jej umysł już dawno odleciał do tego czasu i kompletnie nie wiedziała kim i gdzie jest, podobnie jak przez te 2-3 ostatnie lata z nami w domu...
Dlatego piszę że to było ciężkie, wszystkich nas to nadwyrężyło, mnie i ojca szczególnie.
Odtąd uważam że w późnym wieku szybkie/sprawne odejście z tego świata to dar a nie kara. Może nie brzmi to dobrze ale chyba za wiele się napatrzyłem.
Wybacz za wynurzenia, mało jeszcze czasu minęło i wszystko wydarzyło się u ciebie dość szybko.
Czas zadziała swoje i głowa wszystko sobie ułoży.
Trzymaj się, dobrego dnia :)
Auspicious indeed. My granny was 86 so her death wasn't maybe too early but...I feel it wasn't her time yet. Don't feel like going into details though. Thanks again.
I am sorry for your loss.
I can see that you like cats :-) I was looking for something nice or interesting for you, and then I found this! Kot Gacek - Szczecin
Do you know Gacek?
My condolences, keep you head up!
Comment has been collapsed.
Cats are always welcome mate, thanks :-)
Comment has been collapsed.
Rok temu odeszła moja babcia, ciężko chorowała przez ostatnie parę z 89 lat na tym świecie. Była ważną częścią mojego życia, miałem szczęście. Los sprawił że najpierw za dziecka to ona opiekowała się mną, potem pomagała mi w dorosłym życiu a na koniec na kilka dobrych lat role się odwróciły. To był ciężki czas dla rodziny ale musieliśmy dać radę.
Od śmierci bliskich nie uciekniemy, także tej tragicznej. Pocieszaj się że wszystko co dobrego od niej otrzymałeś ma szanse przetrwać w twoim życiu
:) Trzymaj się!Comment has been collapsed.
Dzięki za dobre słowo. Moja babcia by skończyła 86 lat za parę miesięcy. Też trochę chorowała, ale raczej na nic takiego, żeby miała tak nagle odejść. Podczas standardowego zabiegu parę tygodni temu została zarażona jakąś zjadliwą bakterią w szpitalu i Jej stan się sukcesywnie pogarszał, niespecjalnie reagowała na leczenie antybiotykami. Ostatnie półtora tygodnia leżała w szpitalu i tam odeszła, sama, bo nawet nie mogliśmy Jej odwiedzać przez obostrzenia związane z epidemią, no i Jej leżeniem w izolatce. Ogólnie to strasznie słabo to wyszło. Miłej reszty niedzieli :-)
Comment has been collapsed.
Miałem podobnie tylko rozwleczone w czasie, pewnie przez wirusa jest więcej takich historii.
Moja babcia wymagała opieki a'la hospicjum przez ostatni rok w domu, przez ostatnie 2 lata ktoś musiał z nią być w domu przez 24h na dobę praktycznie. Jako-tako samodzielna życiowo ostatni raz była może z 5 lat przed śmiercią.
Ostatnie 3 miesiące życia spędziła właśnie na oddziale paliatywnym i zamkniętym (bo wirus uderzył od marca), także sama do końca. Jej umysł już dawno odleciał do tego czasu i kompletnie nie wiedziała kim i gdzie jest, podobnie jak przez te 2-3 ostatnie lata z nami w domu...
Dlatego piszę że to było ciężkie, wszystkich nas to nadwyrężyło, mnie i ojca szczególnie.
Odtąd uważam że w późnym wieku szybkie/sprawne odejście z tego świata to dar a nie kara. Może nie brzmi to dobrze ale chyba za wiele się napatrzyłem.
Wybacz za wynurzenia, mało jeszcze czasu minęło i wszystko wydarzyło się u ciebie dość szybko.
Czas zadziała swoje i głowa wszystko sobie ułoży.
Trzymaj się, dobrego dnia :)
Comment has been collapsed.
Sorry to hear about your lost.
This isn't so much funny, but I've always liked this story from Zen philosophy and taken a certain amount of comfort in it:
Comment has been collapsed.
Auspicious indeed. My granny was 86 so her death wasn't maybe too early but...I feel it wasn't her time yet. Don't feel like going into details though. Thanks again.
Comment has been collapsed.
Stay strong, mate. Focus on the good memories to help get you through.
Comment has been collapsed.
Cute kitties :-)
Comment has been collapsed.
I am sorry for your loss.
I can see that you like cats :-) I was looking for something nice or interesting for you, and then I found this! Kot Gacek - Szczecin
Do you know Gacek?
Comment has been collapsed.
Yeah, I know him well, in fact he lives very near to my wife's parents place. Very friendly cat and also famous locally.
Comment has been collapsed.
I see. I will pay a visit to him soon :-)
Plaese, take care, and have a good day.
Comment has been collapsed.
My condolences!
Comment has been collapsed.